Zoey stoi przed szkołą, pikawa strasznie jej wali...
-Będzie w świetlicy, bedzie w świetlicy....
Zoey wyjmuje "Scarlett" i zaciska mocno trzymając...

Wszędzie było pusto. Na jednej ze ścian była duuużych rozmiarów plama krwi. Zoey nie zdążyła się jej przyjrzeć bo w szkole zaczął się nieść wrzask dziewczynki. Zoey znała ten głos.

-Annie?? Ona zyje!
Zoey zaczęły lecieć łzy mimo to biegła w kierunku świetlicy...

Zoey biegła z zawrotną prędkością. Po chwili widziała jak do drzwi od świetlicy dobija się grupka zombi [5] A w środku jest jej Annie.

Zoey podbiega do dobijających się "zombi" i z prawdziwą złością bierze zamach swoja Scarlett..
-Wypierdalajcie od mojej córki!!!

[fury of women] Zombiaki straciły łeb od siły wściekłej Zoey.
Exp: 35
$: 30

Zoey podchodzi do płaczącej Annie ocierajac jej łzy z policzków...
-Nic ci nie jest Annie? Moje kochanie....uciekniemy stąd, jesteś moim całym życiem
-Mamusiu co tu się stało dlaczego w szkole nikogo nie było? Tak strasznie się bałam...
-Jesteś już dużą dziewczynką, masz już 8 lat, o nic się nie martw jakoś wydostaniemy się stąd, chodźmy...
Zoey wzieła Annie na barana i idzie wzdłuż korytarza...

Zoey idąc tak korytarzem nie napotkała na nic ciekawego. Było też cicho... Za cicho.

-Nic się nie bój Annie zaraz opuścimy to miejsce...
-do kurwy jasnej, coś tu za cicho jest!!!
Przyspieszyła kroku..

Gdy była już tuż przed wyjściem ze szkoły... Ścianę obok rozwalił Tank i zaczął głośno ryczeć.

-cholera Tank!
Zoey z małą opuszcza szybko szkołe i wspina się po rurze na samiusieńki dach szkoły,na górze znajduje karmnik dla gołębi tam ukrywa Annie..
-Zostań tu OK?! Mamusia za chwilkę wróci...obiecuję...

Zoey staneła w oko w oko z tankiem...
-No dawaj!

Tank zaryczał i urwał kawałek ściany. Rzucił nim w Zoey jak dyskiem.

Zoey skupiła się i w ostatnim momencie wskoczyła na kwałek ściany i odskoczyła robiąc salto po czym szybko i zręcznie wyjęła pistolet i zaczęła biec w kierunku Tanka strzelajac nieprzerwanym ogniem przeładowując gdy skończą się naboje...
-Żryj to!

Mało kalibrowe pociski pistoletu nie robiły wrażenia na tanku. Tank wyrwał kawał rury i chcąc się zabawić w bejzboliste głową Zoey zamachuje się.

-Cholera....
Zoey wyjmuje "Hunting Rifle" i w ostatniej chwili cofając się przed wolnym zamachem Tanka gdyż był on naprawdę ociężały oddaje 30 strzałów czyli cały magazynek starając się celować w jego paskudny ryj...

[Head shot] Zoey zrobiła marmolade z ryja Tanka.
Exp. 150
$. 175

Zoey wraca po swoje dziecko...
-Juz dobrze skarbie, nie patrz....O boże potrzebujesz zażyć lekarstwo..
Zoey z małą Annie kierują się do szpitala...